przed pierwszym wyjazdem pytalam – „co tam znajde? co ten afrykanski czas zbuduje we mnie?”
nie domyslalam, ze stanie się narkotykiem. ze Zycie mu podporzadkuje.
ze będę w stanie prawie wszystko, a na pewno tzw. „dobra materialne”, oddac za takie wlasnie emocje, które teraz budza się we mnie…
Jestem

tym razem Madryt – na cala dobe
a nastepnie – Senegal w trzy osoby
i Gambia – w dwie osoby.

witajcie w mojej kolejnej podrozy