statek odpłynął o 20.00. i płynął spokojnie, dostojnie, bez burz i rzygania. podróżowaliśmy pierwszą klasą, ale toalety były wspólne i to było doświadczenie niepowtarzalne!
od wczoraj jesteśmy w Zambii. mieszkamy w misji katolickiej u bardzo sympatycznego pastora. wreszcie mogę wyprać rzeczy!
jutro jedziemy dalej, do Lusaki /stolica Zambii/ a stamtąd mamy zamiar wreszcie wjechać w Parki Narodowe. będą żyrafy, słonie, zebry i inne

tymczasem snujemy się w palącym słońcu, załatwiamy różne ważności /np. bilety na bus – mamy przed sobą kolejne kilometry, tym razem w liczbie 800/.
jest też czas na kontakt z Wami. /musze kończyć, bo marudzą /od Kigomy, ostatni port w Tanzanii, jesteśmy w trójkę; nasz”niedomagający” towarzysz podróży opuścił nas…