jesteśmy ciągle w drodze. krótkie przerwy na noc, ale wtedy – rozbijanie obozu, rozpakowywanie, przygotowywanie posiłków /ile można jeść?!/. chyba już wiem, że tak podróżować nie chce. chcę poczuć miejsce, w którym jestem, chcę usiąść, popatrzeć, poczuć zapach, przyjrzeć się ludziom, sobie… taka podróż ma swoje plusy – docieramy do miejsc ważnych i pięknych, do…
10 październik – godz. 07.15 – Namibia
jestem cała i zdrowa, ale zupełnie nie mam skąd pisać. jedziemy przez Namibie, śpimy głównie po campingach, gdzie prąd z generatora, albo „na dziko”, przy drodze. Namibia to olbrzymia, pusta, niekończąca się przestrzeń /Disert Namib/. w oddali, w drgającym powietrzu złudzenia życia – woda, która zawsze okazuje się fatamorganą. pięknie jest tam gdzie dziko, bo…
28 wrzesień – godz. 21.58
tym razem to szaleństwo!to bezlogiczność!to już brak rozsądku! /he he/a jednak… plecak spakowany.myśli wyczyszczone.jest miejsce na Drogę.jutro czeka mnie 19 godzin w samolocie i – Afryka!Afryka wiosenna /Cape Town/, pachnąca.Afryka, której drogi poprowadzą tam, gdzie ciepło, cieplej, gorąco! witajcie w kolejnej mojej podróży
28 marzec – godz. 18.27
jest godzina 6.oo. nad Afryką wstaje kolejny dzień, tym razem poranek Wielkanocny. siedzę na tarasie misji katolickiej w Duali i właśnie przed chwilą zgasiłam ostatnie światła, już niepotrzebne. ta szarość za chwilę zmieni się w złotą zieloność. na razie wstałam ja i ptaki. i Wojtek, który przed paroma minutami odjechał na lotnisko – leci do…
25 marzec – godz. 9.14
powiedziałam – moje prywatne ‚trzęsienie ziemi’ przeżyłam dzięki marzeniu o Afryce. Ktoś powiedział – ‚ołtarzyk Afryki’. Ktoś powiedział – nie wchodzi się do tej samej rzeki. Ktoś powiedział – uzależnienie od podróży. powiedziałam – konfrontacja z marzeniem. a Afryka po prostu jest. niezależna od niczego i od nikogo. absolutnie piękna. jeszcze 4 dni. znów mam…
24 marzec – godz. 16.37
przekraczanie granicy Niger-Chad. znów trudno opisać, bo to jest nieprzekładalne na nasze schematy myślenia. spróbuję poprzez opis faktów: – brak jakiegokolwiek stałego transportu – właściwie brak dróg; są ruiny drogi zbudowanej wieledziesiąt lat temu przez Francuzów, ale obecnie nie da się tędy przejechać; szlak prowadzi cały czas przez pistę i piachy – brak jakiejkolwiek bazy…