najpierw sprostowanie – ci, którzy liczą, pewnie wyłapali już błąd: ciężarówka – to czas od 14.00 jednego dnia do 21.00 następnego dnia, a to daje 31,5 godz. a nie 17,5 jak napisałam. kochani – 31,5 godziny!!! ———————————————————————- od wczoraj wieczorem jestem w Ndjamena czyli w Chadzie. jechaliśmy tu 3 dni, ale to cała opowieść. tymczasem…
9 marzec – godz. 16.54 – list do Pana B.
napisałam długi list. opisałam mój świat, Agadez, targi wielbłądów, pustynie Tenere. opisałam moje miejsce; że jest, że znalazłam swoje miejsce na ziemi, do którego prowadziły wszystkie moje drogi. i – nie poszło, list został wysłany nie wiem gdzie. nie dostaniecie go więc. może kiedyś jeszcze czas pozwoli go odtworzyć. Afryka nie chce się dzielić mną….
28 luty – godz.20.07 – Niger
postój w kolejnej wiosce Dagonów. czekamy na kierowcę, który poszedł odwiedzić swoją rodzinę. jest chyba 50st.C! siadam na kamieniu pod drzewem i natychmiast otacza mnie gromada dzieci. tak, dzieci w Afryce są wszędzie, wszędzie jest ich pełno, zawsze to one najszybciej i najśmielej nawiązują kontakt, ale w tej grupie i tym razem jakoś szczególnie trzymają…
28 luty – godz. 17.51 – Mali – Niger
przedzieram się przez Afrykę. już nie podróżuje. nie jadę. przedzieram. droga do granicy Mali-Niger. właściwie droga bez drogi, początkowo wzdłuż Nigru a później przez pustynie. jedziemy wielką, otwartą ciężarówką,załadowaną po brzegi workami ze zbożem i ludźmi. walczymy o każdy kawałek miejsca. mieliśmy wyjechać o 14.00, co oczywiście okazało się kolejną fikcją. wyjechaliśmy o 16.00. nie…
18 luty – godz. 7.29 – Bamako
coraz więcej leków w podręcznej apteczce – zaczęły się kłopoty żołądkowe. nie żeby coś poważnego; Wojtek mówi, że to może być z powodu pyłu, którego, chcąc nie chcąc, także się najedliśmy. mimo tego kupuję ogromną, soczystą papaje, pomarańczowe mango i – pyszności! To jedna z ostatnich możliwości żeby najeść się tej pachnącej soczystości, dalej już…
14 luty – godz. 8.14 – Mauretania
Nouadhibou – pierwsze miasteczko Mauretanii, bez zieleni, w kolorze biało (białe domy z gliny) – żółtym (wszechobecny piasek). wokół Sahara, z którą ci sympatyczni, choć początkowo nieufni ludzie walczą codziennie o każdy kawałek ziemi. piasek jest wszędzie – na ulicach, wewnątrz domów, w powietrzu. w palącym słońcu po wąskich ulicach snują się w poszukiwaniu jedzenia…